sobota, 18 stycznia 2014

Nagroda od firmy KOLASTYNA - kosmetyki pielęgnacyjne

Witam ;)
Dziś krótki post - chciałam Wam pokazać tylko nagrodę, jaką otrzymałam w konkursie na blogu u Panny Joanny :))
Są to świetne kosmetyki pielęgnacyjne firmy Kolastyna. Dla mnie to dowód na to, że warto poświęcić dwie minutki na wypełnienie prostego formularza i wziąć udział w konkursie!

Zapraszam do oglądania :)










Jeszcze nie wypróbowałam kosmetyków, ale być może za jakiś czas zrobię recenzje kilku wybranych ;)

A Wy jakie produkty tej firmy możecie mi polecić? Czy któryś kosmetyk z powyższych jest Wam już znany?

wtorek, 14 stycznia 2014

Owocowy ulubieniec, czyli Lirene Youngy 20+ kremo-żel z witaminowymi drobinkami do twarzy i pod oczy

Witam :)
Dziś chcę Wam przedstawić krótko mojego ostatniego ulubieńca z Lirene Dermoprogram, Youngy 20+   -  kremo-żel z witaminowymi drobinkami do twarzy i pod oczy :)

Pudełko od razu po otwarciu wyrzuciłam (było śliczne, tylko po co mi?), ale podam Wam opis z pudełka ;)

"Kremo - żel z witaminowymi drobinkami do twarzy i pod oczy zachwyca skutecznością działania i zaskakuje innowacyjną konsystencją. Wyselekcjonowane składniki stanowią niezwykłe połączenie egzotycznej dawki energii oraz owocowej uczty dla zmysłów.
Delikatne, zielone drobinki łagodnie rozcierają się podczas aplikacji uwalniając witaminę E, zwaną `witaminą młodości`, która odżywia skórę, poprawia jej sprężystość i zapobiega procesom starzenia wywołanym czynnikami środowiskowymi.

Unikalna formuła produktu: połączenie kremu i żelu sprawia, że jest on wyjątkowo lekki i delikatny. Idealnie się rozprowadza, uwalniając witaminę E, zamkniętą w zielonych drobinkach. Zawarty w produkcie wyciąg z bambusa, lotosu i lilii wodnej regeneruje skórę i długotrwale ją nawilża. Karoten pochłania promieniowanie UV, stanowiąc efektywną ochronę dla skóry. Gliceryna silnie nawilża, w wyraźny sposób poprawiając sprężystość naskórka, a mikrogąbeczki pozostawiają skórę matową.

Efekty stosowania:
- dodaje skórze energii,
- przywraca blask skórze,
- poprawia elastyczność skóry,
- odżywia delikatną skórę wokół oczu.
Twarz jest doskonale nawilżona, gładka i zachwyca promiennym wyglądem."






Plusy:

+ lekka, przyjemna konsystencja
+ cudowny, owocowy zapach
+ nie zapycha
+ szybko się wchłania, dlatego praktycznie od razu po nałożeniu kremu wykonuję makijaż - krem jest moją bazą pod podkład :)
+ zapewnia uczucie świeżości
+ lekko matuje, dzięki szybkiemu wchłanianiu nie ma tłustej warstwy
+ witaminowe drobinki z witaminą E od razu się rozcierają przy wmasowywaniu kremu - bardzo dobrze się z tym czuję, zdrowiej :D
+ całkiem dobrze nawilża, chociaż na początku odczuwałam potrzebę częstszego smarowania niż tylko na dzień i na noc
+ nie zawiera parabenów
+ przyzwoita cena (ok 20zł)
+ kremowanie staje się dużo większą przyjemnością ;))

Minusy:

- zastosowany po głębszym peelingu sprawił, że troszkę piekła mnie buzia na moich wrażliwych policzkach

Mam cerę mieszaną i dla mnie ten krem jest świetny ;)

A Wy jakie macie przeżycia z tym kremem? Jeśli nie macie żadnych, to naprawdę polecam wypróbować!


P.S. Ostatnio pierwszy raz udało mi się wygrać kosmetyki! A było to w konkursie na blogu u Panny Joanny, na który Was serdecznie zapraszam :) Czekam na przesyłkę od firmy Kolastyna z niecierpliwością ;)))


poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Bell Perfect Skin, Lumene Double Stay, Ingrid MINERAL Silk&Lift, Pierre Rene Skin Balance - recenzja podkładów


 Witam :)
Dziś chcę przedstawić Wam podkłady, jakich używałam/używam. Oczywiście było tego więcej, ale te 4 w tym momencie posiadam. Do dzieła!



1. Bell, Perfect Skin, Mat Make-up, 20 Light Beige (ok. 15zł w promocji w Hebe razem z bazą pod cienie, a cena regularna to ok 21zł)





2. Lumene, Double Stay, Mineral Matt Makeup, 3 Perfect Beige (19,90zł w promocji w Hurtowni KATON - cena regularna to ok. 40zł)





 3. Ingrid Cosmetics, Mineral Silk&Lift, 29 porcelanowy (ok. 7zł w Hurtowni KATON)




4. Pierre Rene, Skin Balance, nr. 23 (ok. 22zł w Hurtowni KATON)






Porównanie:







Moja ocena:

1. Bell Perfect Skin
Ogólnie bardzo lubię ten podkład. Matuje nawet dobrze (oceniam na 4), ale w żadnym wypadku nie wysusza. Dobrze się z nim czuję na buzi, świeżo. Nie podkreśla suchych skórek. Jest lekki, kryje średnio. Jest bardzo podobny do kremu CC od Bell (z tym że krem CC kryje słabo). Warto wypróbować! :)

2. Lumene Double Stay
Dla mnie najlepszy podkład, jaki do tej pory miałam. Bardzo ładnie matuje skórę (oceniam na 5), ale nie wysusza. Jest mega leciutki na buzi przy czym kryje moje zaczerwienienia, nie brudzi, nie spływa, trzyma się świetnie, nie pozostawia smug ani plam. Na zdjęciu widać, że jest najbardziej "przyschnięty" - tak właśnie matuje, przy czym nie tworzy "skorupy". Idealny na lato.  Minusy? 1. regularna cena ok. 40zł (jak dla mnie to sporo), 2. niestety podkład trochę ciemnieje, lepiej wybrać o ton jaśniejszy.

3. Ingrid Mineral Silk&Lift
Tani, wygładzający podkład. Jest dosyć ciężki, bardziej gęsty, trochę tłusty. Kryje troszkę lepiej niż Bell i Lumene. Używałam go jesienią i zimą, natomiast latem gorzej się sprawdza, bo niestety spływa.

4. Pierre Rene Skin Balance
Na początku byłam zadowolona, ale się zraziłam i już nie mam ochoty w ogóle go używać. A dlaczego? A dlatego, że ten podkład ma bardzo intensywny zapach, który niby ma być ładny, ale szybko staje się dla mnie nieznośny. Teraz już mnie mdli jak go czuję. Do tego ma dziwną, "tępą" konsystencję. Całkiem dobrze kryje, ale trudno mi było dobrać kolor. Są raczej pomarańczowe. Niestety nie polecam. A szkoda, bo inne kosmetyki tej firmy naprawdę lubię ;)


Jaki jest Wasz ulubiony podkład? Możecie coś polecić ;)

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Hybrydowe lakiery żelowe od NYC Nails - Lawendowy błękit 35 i Słoneczny neon 55

Witam po przerwie ;)
Nic nie pisałam, bo byłam na wakacjach w górach :) A dziś czas na większy post o lakierach żelowych od NYC Nails.
Do tej pory wypróbowałam dwa kolory - numerek 35, który kojarzy mi się z jasną, pastelową lawendą, ale również błękitem. Trochę tego, trochę tego :) A drugi numerek to 55, typowy żółty neon.
No to jazda:


Lakier żelowy NYC Nails numer 35






Lakier Base&Top i kolor 35





Base&Top, kolor 35, Primer bezkwasowy

Takim zestawem wykonałam mani ;) Oczywiście do tego zestawu dochodzi lampa UV, odtłuszczacz, waciki bezpyłowe, blok polerski itd.

Ten kolor towarzyszył mi na wakacjach i sprawował się bardzo dobrze. Trzymałam go na paznokciach około 9 dni, a w drodze powrotnej do domu bardzo go zeskubałam z nudów.. :) Nadal mogłam go "nosić", bo dobrze się trzymał, ale były już widoczne odrosty, a poza tym już byłam blisko domu i miałam chęć na następny kolor, dlatego ta zbrodnia ;)



Czas na...

Lakier żelowy NYC Nails numer 55


 Zdjęcia przedstawiają 3-dniowe mani

 
kolor 55 - żółty neon









Zdjęcie zrobione zaraz przy lampie UV. Chciałam pokazać, jak się świeci, ale trudno było to uchwycić ;)




 
Zdjęcia robiłam w różnym świetle, bo faktycznie wygląd tego mani zależy od światła. W pomarańczowym, żarówkowym świetle jest taki zwykły, blado-żółty, ale wieczorem lub w słońcu wygląda naprawdę neonowo ;)





 Plusy:
+ duży wybór kolorów u sprzedawcy
+ cena (5,49zł za butelkę 6ml bez przesyłki, a lakier Base&Top 15ml około 13zł)

+ trwałość (nie odpryskuje, nie ściera się, jak zwykły lakier)
+ utwardzenie płytki paznokciowej, przez co mają duużo mniejszą tendencję do łamania się
+ nie trzeba czekać aż lakier wyschnie, wystarczą 2 minuty w lampie i nie musimy się martwić o to, że gdzieś zahaczymy i zepsujemy mani :)
+ łatwiejsze nakładanie niż przy kolorowym żelu - każdy lakier hybrydowy ma swój pędzelek jak w zwykłym lakierze, konsystencja jest średnio gęsta i nie spływa z paznokcia. Nie trzeba również budować krzywej C
+ zalecane dwie warstwy dobrze kryją, ale można również dać trzecią



Minusy
:
- jeżeli ktoś nie ma wprawy i zalewa lakierem skórki, to będzie miał problem, ponieważ w takim przypadku pod lakier żelowy będzie dostawało się powietrze, a to będzie nieestetyczne i zdecydowanie zmniejszy trwałość




Wykonanie:
1. Odtłuszczamy i delikatnie matujemy płytkę blokiem polerskim (lub delikatnym pilniczkiem papierowym)
2. Dla lepszej przyczepności nakładamy primer lub preparat Clean & Prep od NYC i czekamy minutę
3. Nakładamy lakier Base & Top od NYC uważając, żeby nie zalać skórek i utwardzamy w lampie UV przez 2 min
4. Pokrywamy płytkę paznokcia lakierem żelowym w wybranym kolorze - najlepiej 2 cienkie warstwy, każdą z nich utwardzamy po 2 min w lampie UV
5. Na koniec znów nakładamy lakier Base & Top i utwardzamy go w lampie
6. Usuwamy lepką warstwę odtłuszczaczem (cleanerem) 

GOTOWE!


Usuwanie:
1. Moczymy paznokcie w specjalnym moczydle wypełnionym acetonem przez około 6-8min lub moczymy waciki i przykładamy do paznokci (najlepiej zawinąć dodatkowo folią) i trzymamy około 10min
2. Lekko podważamy patyczkiem lub kopytkiem

GOTOWE!



I co sądzicie?
Moim zdaniem warto spróbować :) Jak na taką niską cenę lakierów, to jakość jest naprawdę dobra. Najważniejsze to nie zalewać skórek, a wszystko będzie dobrze!

Najdroższa z tego wszystkiego jest lampa UV, ale dla mnie to nie był teraz problem, bo kupiłam taką 6 lat temu, kiedy robiłam paznokcie żelowe.

piątek, 26 lipca 2013

Lakier termiczny NYC Nails nr 17

Witam ;)
Ostatnio zrobiłam razem z koleżanką zamówienie na allegro. Postanowiłyśmy spróbować lakierów żelowych (hybrydowych), a przy okazji wzięłyśmy sobie po jednym lakierze termicznym od NYC. No i dzisiaj krótka recenzja mojego lakieru (nr 17), a wkrótce hybrydy! :)

Plusy:
+ efekt termiczny oczywiście jest
+ cena 5,50zł na Allegro (niestety trzeba doliczyć do tego przesyłkę)
+ raczej trwały - zmyłam po 3 dniach, nie było odprysków ani się nie ścierał, ale mi się znudził

Minusy:
- krycie.. poniżej krytyki :(  Ja ostatecznie skończyłam na 3 warstwach, dalej już nie miałam ochoty się w to bawić. Efekt? Hmm.. Powiedzmy, że w miarę satysfakcjonujący, chociaż brzeg wolny i tak prześwituje
- dosyć długo schnie, ale co tu się dziwić, skoro trzeba nałożyć tyle warstw
- malutka buteleczka 6ml, chociaż może dla innych to plus ;)

Uwagi:
- zmywa się troszkę gorzej od zwykłych lakierów, ale to pewnie dlatego, że ten lakier zawiera malusieńki brokacik, który dodaje uroku
- tak naprawdę to szału nie ma.. Nikt by nie zauważył efektu termicznego, gdybym sama go nie pokazała pod ciepłą i zimną i wodą. Na pewno lepiej to widać na długich paznokciach, bo brzeg wolny faktycznie jest ciemniejszy od reszty.
- Czy kupię taki lakier ponownie? Raczej nie, ale cieszę się, że spróbowałam.



Jak producent przedstawia kolor na paznokciu:
(Zdjęcie skopiowane z aukcji: (klik!))




 
..i czas na moje zdjęcia (w słońcu i w cieniu)

Jedna warstwa








paznokcie zamoczone w wodzie ciepłej i zimnej:
Ciepła woda
Zimna woda


Same oceńcie, czy warto.

Od wczoraj mam na paznokciach lakier hybrydowy również od NYC i jak na razie jestem zadowolona ;) Zobaczę jak długo się potrzyma i zrobię recenzję.

poniedziałek, 22 lipca 2013

Pierre Rene Top Flex Sand Effect No 04, czyli miętowy lakier piaskowy

Witam :)
Dziś kilka swatchy piaskowej mięty od Pierre Rene.

Plusy:
+ jasny, miętowy kolor
+ konsystencja bardzo dobra, nie jest gęsta, dobrze się maluje
+ pędzelek jest tradycyjny, nie za szeroki, nie za cienki, dosyć duży i wygodny jak dla mnie
+ cena, 9,99zł normalnie, a ja kupuję w Hurtowni w Gliwicach po 8,60zł

Minusy:
- nie zauważyłam

Uwagi:
1. W buteleczce widać złote drobinki, które mogą odpychać od kupna lakieru, ale na paznokciu słabo je widać, chyba że będziemy się przyglądać. W każdym razie zupełnie mi one nie przeszkadzają.
2. Lakier nie staje się zupełnie matowy na paznokciu, ma leciutki połysk
3. Wysychanie przeciętne
4. Jeśli chodzi o krycie, to jedna warstwa zadowala, ale dwie cieniutkie warstwy są jednak lepsze






No i jak się prezentuje waszym zdaniem? Ja go polubiłam ;)
Lubicie piaskowe lakiery? Macie jakieś inne kolory z Pierre Rene, które możecie polecić?